Forum www.queen.fora.pl
Forum muzyczne - rock, pop, metal i inne... Sympatycy brytyjskiej grupy Queen oraz Led Zeppelin...
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Nabyłem/am wydawnictwo muzyczne

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.queen.fora.pl Strona Główna -> Muzyka - rock, pop, metal i inne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
1pietras1
Administrator
Administrator



Dołączył: 20 Sty 2010
Posty: 775
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Otwock

PostWysłany: Sob 19:30, 24 Kwi 2010    Temat postu: Nabyłem/am wydawnictwo muzyczne

Nabyłem/am wydawnictwo muzyczne


W tym temacie możesz pochwalić się nowo nabytym wydawnictwem muzycznym - albumem studyjnym, koncertowym itp. - oraz podzielić się z innymi użytkownikami pierwszymi wrażeniami.


Ostatnio zmieniony przez 1pietras1 dnia Pon 20:08, 10 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
margoQ
Moderator
Moderator



Dołączył: 19 Kwi 2010
Posty: 505
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łomża

PostWysłany: Czw 17:36, 29 Kwi 2010    Temat postu:

Pietras, pytanie: jakąkolwiek nową płytą możemy się podzielić? W sensie wrażeniami ;\? Czy stare albumy (dowolnego zespołu) ale dopiero teraz nabyte też wchodzą w grę? Przepraszam, ale jestem blondynką i wymagam łopatologicznego tłumaczenia ;\
Powrót do góry
Zobacz profil autora
1pietras1
Administrator
Administrator



Dołączył: 20 Sty 2010
Posty: 775
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Otwock

PostWysłany: Czw 19:41, 29 Kwi 2010    Temat postu:

Oczywiście, że wchodzą. To może ja zacznę. Ostatnio nabyłem dwa wydawnictwa. Pierwsze to:


Made in Heaven - Queen
Rok: 1995

Album magiczny. Długo nosiłem się z zamiarem zakupienia tego wyjątkowego dzieła wydanego w 4 lata po śmierci Freddiego. Dlaczego wyjątkowego? Album ten to rzecz bez precedensu w skali światowej. Bo czy muzycy jakiejkolwiek innej, wielkiej kapeli wznieśli się na wyżyny twórcze po śmierci jakże ważnego członka zespołu - przyjaciela - jakim był Mercury? Led Zeppelin? The Who? Nie. Jeśli chodzi o zakup albumu, nareszcie nadarzyła się ku temu okazja... Oczywiście, znałem już (prawie) całą płytę wcześniej, ale czym innym jest słuchanie utworów w przypadkowej kolejności, a czym innym delektowanie się złożoną całością. Wrażenia? Bardzo pozytywne. To jeden z najlepszych albumów grupy. Pogląd ten utrzymał się po latach, co oznacza, że fani zespołu czy nawet krytycy (co czasami miało i ma miejsce) nie ulegli emocjom podczas dzielenia się swoimi wrażeniami z ponownego usłyszenia Mercury'ego na albumie studyjnym. We mnie te emocje wciąż są żywe, ale staram się (podkreślam) podejść do sprawy jak najbardziej obiektywnie. Otrzymaliśmy dzieło bardzo wyraziste, wypełnione wyrazistym brzmieniem wokalu i instrumentów. Freddie śpiewa wspaniale. Jego głos brzmi potężnie - zupełnie nie odczuwamy faktu, że muzyk nagrywając swoje partie niejednokrotnie chwiał się na nogach lub ich po prostu nie dokończył. Nie ma bólu, nie ma cierpienia. Pozostali muzycy sami zresztą przyznawali, że choć był to trudny okres, czerpali dużo radości ze wspólnego komponowania nowych utworów. Jaki zatem jest ten album? Wspaniały... Magiczny, jak już nadmieniłem... Wręcz niebiański, zgodnie z tytułem albumu. Od pierwszej do ostatniej piosenki. "It's a Beautiful Day" jest delikatne, niemal zwiewne... Od samego początku Mercury jest klasą sam dla siebie. Podobnie jest z kolejnym utworem. Piękny tekst, mocniejsze akcenty instrumentalne... Takie jest tytułowe "Made in Heaven". W "Let Me Live" po raz kolejny już uświadczamy wpływu muzyki gospel na twórczość zespołu. Wtedy przychodzi czas na "Mother Love", jeden z najmocniejszych i najważniejszych momentów na płycie. Utwór piękny, elektryzujący. Freddie po raz kolejny, niezliczony już, udowadnia nam, że nie bez przyczyny uważany jest za najwybitniejszego wokalistę wszech czasów. Sposób w jaki operuje tutaj swoim głosem, sposób w jaki interpretuje ten utwór... Same słowa... Piękne. Następnie mamy interesujące "My Life Has Been Saved". Wreszcie przychodzi czas na "I Was Born to Love You", pochodzące pierwotnie z solowego albumu Freddiego Mercury'ego, tutaj wykonane znacznie bardziej rockowo, drapieżnie. "Heaven for Everyone" wywołuje u mnie bardzo podobne emocje, co w przypadku piosenki otwierającej album. Cudowne. Kolejne jest "Too Much Love Will Kill You" napisane przez Briana Maya i Jego przyjaciół, a wykonywane przez Mercury'ego. Wzruszające, ponad czasowe. Po nim, przynajmniej w moim mniemaniu, przychodzi najjaśniejszy moment płyty - czarujące "You Don't Fool Me". Brzmienie utworu jest... Trudno nawet znaleźć odpowiednie słowa to określające. Główny motyw basowo-klawiszowy jest czymś, przy czego słuchaniu trudno nie wystukiwać rytmu, czy nie nucić sobie pod nosem. Arcy przebojowa kompozycja. Album kończą dwa, spokojne utwory. Cóż dodać... Album wybitny.



Najmniejszy koncert świata - T.Love
Rok: 2006

Bardzo, bardzo lubię i cenię twórczość tego zespołu, więc mając sprzyjającą okazję, kupiłem ten koncert. Otrzymałem wszystko to, czego się spodziewałem. T.Love udowadnia, że jest jedną z najlepszych koncertowych kapel w Polsce. Set lista składa się zarówno z kompozycji mniej znanych (przynajmniej dla mnie), jak i wielkich, ponad czasowych przebojów, takich jak "Warszawa", "IV Liceum Ogólnokształcące" czy "I Love You". Moim osobistym faworytem jest "Nie, Nie, Nie". Znakomite wykonanie. Owszem, brakuje kilku jakże znaczących tytułów m.in "King" czy "Ajrisz" (słyszymy go tylko w menu i w specjalnym dokumencie o koncertowych wyprawach zespołu za granicę, także do Irlandii - jest też kilka innych dodatków, np. dwa teledyski). Najważniejsze jest jednak coś innego... Jest to występ z cyklu Najmniejszy koncert świata, organizowanego przez radio Roxy FM. Muniek i spółka wystąpili przed dziesięciorgiem szczęśliwych słuchaczy. Czy zaszkodziło to atmosferze? Nie było emocji? Nic bardziej błędnego. Atmosfera w czasie koncertu jest wspaniała. Kompletnie nie odczuwamy jakiejkolwiek bariery istniejącej pomiędzy muzykami a widownią. Zresztą... Żadna ze stron nie uczyniła nic, aby takowa zaistniała. Znakomite widowisko, jeden z lepszych koncertów T.Love.


Ostatnio zmieniony przez 1pietras1 dnia Czw 19:44, 29 Kwi 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
borufka89
Początkujący
Początkujący



Dołączył: 19 Gru 2012
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 18:53, 19 Gru 2012    Temat postu:

Ostatnio kupiłam płytę młodego polskiego zespołu Retrospective. Nowy krążek nosi tytuł: Lost In Perception. Płyta fajnie wydana, a muzyka oscylująca wokół rocka progresywnego – serdecznie polecam.

możecie ich posłuchac zarówno na youtubie, jak i na Myspace, czy też na ich stronie internetowej.

warto zobaczyć, co nowego chcą wnieść na polską scenę muzyczną
Powrót do góry
Zobacz profil autora
odezasic
Początkujący
Początkujący



Dołączył: 19 Kwi 2016
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gniewkowo

PostWysłany: Śro 12:37, 20 Kwi 2016    Temat postu:

Ja ostatnio zakupiłem vinyl Dawida Bowiego.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.queen.fora.pl Strona Główna -> Muzyka - rock, pop, metal i inne Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin