www.queen.fora.pl

1pietras1

Amerykańska odpowiedź na Pink Floyd, jak to mawiają niektórzy... Jeszcze inni podkreślają, że to Pink Floyd jest odpowiedzią na The Doors. Takie przepychanki słowne nie zmieniają absolutnie faktu, że w obydwu tych przypadkach mamy do czynienia z zespołami wybitnymi. Uwielbiam The Doors. Ich debiutancka płyta zajmuje w mojej kolekcji muzycznej bardzo ważne miejsce. Jim Morrison był wspaniałym, jakże wszechstronnym artystą - charyzmatycznym, obdarzonym znakomitym głosem wokalistą, wybitnym tekściarzem. Tak jak w przypadku Queen było z Freddiem Mercurym, tak tutaj Jim Morrison wydaje się być głównym architektem nieprawdopodobnego sukcesu osiągniętego w tak krótkim czasie istnienia zespołu. Owszem, Manzarek i pozostali muzycy również są wspaniali w swoim fachu, ale Jim... Jim jest jeden na milion. Jim jest wielki. Legendarna kapela.

Ulubione utwory zamieszczę w Topie, który rzecz jasna nie ominie Doorsów.

margoQ

Aż się nie mogę doczekać Twojego zestawiania ich ulubionych kawałków ;p
Dla mnie jest to jeden z tych zespołów, które darzę miłością absolutną (hehe;)). A Jima uważam za wybitnego poetę, zwłaszcza że operował w swoich tekstach niesamowitymi metaforami, obrazami i zestawieniami często odbieranymi jako abstrakcyjne, ale to w nim jest właśnie najciekawsze, ten Jego "scream of the butterfly" ;p

freddie

Wielki zespół. Jim jest niezastąpiony, to fakt. Kocham "Soul Kitchen", w ogóle cała pierwsza płyta jest niesamowita.

1pietras1

kwak

może i Fred w 10 pokoleniu do tyłu miał jakiegos Polaka ? Bardzo szczęśliwy

Doors znam słabo jakies kilka nut i jakos narazie mnie nie smoli by się wgłebić ;]

1pietras1

Tak, Shive - stąd ta energia sceniczna. Żartuje

margoQ

Gdyby nie mocne stąpanie Manzarka po ziemi, to The Doors nie odniósł by takiego sukcesu, bo Jim sam w sobie był zbyt wielkim lekkoduchem i za bardzo lubił używki, co niestety negatywnie wpływało na jego poczucie jakiejkolwiek odpowiedzialności.

1pietras1

The Doors

Lata aktywności: 1965-1973, 1978, 1993, 2000

Pochodzenie: Los Angeles - Stany Zjednoczone

Gatunek: rock and roll, psychedelic rock, acid rock, blues rock, hard rock

Ilość sprzedanych albumów: poniżej 50 milionów

Wybrane przeboje: "Light My Fire", "The End", "Riders on the Storm", "Touch Me", "Break on Through (To the Other Side)"

Średnie miejsce na muzycznej liście wszech czasów: 28
Miejsce na muzycznej liście magazynu Rolling Stone: 41
Obecność w Rock and Roll Hall of Fame: tak
Status: Legendarny

Strona internetowa: [link widoczny dla zalogowanych]

O zespole: The Doors zaliczani są do grona najbardziej kontrowersyjnych zespołów w historii rocka. Pomimo stosunkowo krótkiego okresu istnienia, na stałe zapisali się w gronie najważniejszych (psychodelicznych) zespołów w dziejach, głównie za sprawą charyzmatycznego lidera-wokalisty zespołu, Jima Morrisona.

Skład zespołu:

Jim Morrison (8 grudnia 1943 - 3 lipca 1971) - wokale

Ray Manzarek (12 lutego 1939) - klawisze, wokale, pianino

John Densmore (1 grudzień 1944) - perkusja

Robby Krieger (8 stycznia 1946) - gitara elektryczna, wokale, harmonijka ustna

margoQ

Kolejna moja muzyczna fascynacja. Wspaniałe muzyczne pomysły i nietuzinkowe teksty balansujące na skraju psychodeli <3 Wspaniały zespół.

RockStar

Niekwestionowanie wielki zespół. Jim to kultowa postać, nie tylko ze względu na swój tryb życia, ale przede wszystkim na muzykę. Fenomenalny tekściarz, frontman, wokalista... Myślę także człowiek... Czy to amerykańska odpowiedź na Pink Floyd? Mnie osobiście trudno porównać te dwie kapele. Obydwie były niepowtarzalne w tym, co tworzyły. Na gruncie muzyki rockowej, muzyki nieco awangardowej, psychodelicznej... Tak, tutaj The Doors nie mieli i nadal nie mają konkurencji.

1pietras1

Mały off-top: temat założyła naczelna fanka Morrisona na tym i nie tylko tym forum - margoQ. Niestety, z przyczyn niezależnych bezpośrednio ode mnie pierwszy post się wykasował. Przepraszam zatem.

margoQ